SAN (Storage Area Network) jest w dużym uproszczeniu sieciowym systemem plików. Pozwala scentralizować zasoby dyskowe z kilku fizycznych serwerów i udostępnić je poprzez sieć przy wykorzystaniu np. NFS lub iSCSI. Daje to znaczne oszczędności dzięki czemu można zaoferować tanie serwery dedykowane oparte o Inel Atom i sieciowy dysk.
Taką właśnie ofertę przygotowało ponad rok temu francuskie OVH. Entuzjastyczne opinie (serwer dedykowany za taką cenę!) dość szybko zostały ostudzone poprzez informacje o bardzo słabej wydajności dostępu do macierzy dyskowej po sieci. Użytkownicy informowali o spadku wydajności dysku do 400 kB/sek. (współczesne dyski dają zwykle kilkadziesiąt MB/sek.).
Ostatnio OVH po wielu walkach zapanowało jak się zdaje nad QOS dla dysku, ale wyższa gwarancja transferu jest okupiona odpowiednio większym kosztem.
Z tego przykładu można wysnuć następujące wnioski:
- w przyrodzie nie ma czegoś takiego jak "unlimited"
- współdzielone zasoby bez limitów zwykle kończą się jakimś mechanizmem limitowania ze względu na skończoną przepustowość
Trend do wprowadzania limitów obserwujemy też w hostingu (coraz więcej dostawców mierzy aktywnie zużycie zasobów we współdzielonym hostingu). Mechanizmy typu VPS (gwarantowane stałe zasoby) stają się także coraz bardziej popularnym wyborem dla twórców serwisów internetowych.